piątek, 25 lipca 2014

Rozdział XXVII - Wesole miasteczko

Nikol

Moim oczom ukazał się mój brat. Widziałam po jego wyrazie twarzy że jest bardzo zdenerwowany.
Oboje z Justinem spojrzeliśmy na niego ze zdziwieniem. Nagle mój brat podszedł bliżej nas i usiadł na fotelu. Dopiero teraz zauważyłam że mój brat jest nie tylko wściekły ale też smutny.
* Chris co się stało ? - zapytałam podchodząc bliżej niego.
* Nic mogę porozmawiać z Biebsem sam na sam ? - zapytał smutnym tonem 
Uśmiechnęłam się delikatnie na znak że tak i wzięłam dzieciaki ze sobą na górę. Nie wiedziałam o czym mój brat chce rozmawiać z Justinem no ale w końcu  są przyjaciółmi i mówią sobie wszystko. Po chwili byłam z młodszym rodzeństwem Justina u niego w pokoju. Jazmyn i Jexon natychmiast zaczęli skakać po łóżku swojego brata a ja między czasie ubrałam się w swoje ciuchy. Po czym zaczęłam bawić się razem z młodszym rodzeństwem Jusa. Po kilku minutach do pokoju wszedł Justin i natychmiast objął mnie w pasie przytulając mnie do siebie i czule całując. Po chwili odsunęłam się od niego a on posłał mi swój czarujący uśmiech.
* Kochanie co się stało Chrisowi ? - zapytałam niepewnie 
Justin spojrzał na mnie czarującym wzrokiem i delikatnie się uśmiechnął.
* Skarbie nie mogę Ci powiedzieć wszystkiego ale Chris ma problem z Kariną - oznajmił 
* No i powiedział że nie jest zadowolony z tego że spędziłaś u mnie noc - dodał po chwili
* Co ? Co mówił na ten temat ? - zapytałam zaskoczona 
* Oj nic takiego..ale powiedział że wie że jest taka kolej rzeczy w związkach - odparł mój ukochany 
Wtuliłam się w jego umięśnione ciało a on objął mnie mocniej do siebie przytulając. Staliśmy tak pewien moment do czasu aż nie zadzwonił telefon mojego chłopaka. Justin odebrał go a ja odeszłam od niego aby mógł swobodnie rozmawiać. Podeszłam do Jazmyn która siedziała na podłodze i wpatrywała się w jeden punkt. Zdziwiło mnie jej zachowanie bo odkąd ją znam to wiem że zawsze jest bardzo energiczną i radosną dziewczynką. Usiadłam na podłodze tuż przy niej.
* Słoneczko co się stało ? - zapytałam spoglądając na dziewczynkę
Jazzy podniosła wzrok kierując go na mnie.
* Nic po prostu jest mi smutno - wyszeptała 
Słowa dziewczynki samą mnie zasmuciły przytuliłam ja do siebie.
* Dlaczego ? - spytałam 
* Boję się że zostawisz nas tak jak Selena gdy nie będziesz kiedyś z Justinem - wyszeptała
* Oj maleństwo nigdy was nie zostawię nawet jeśli nie będę z Justinem ale powiem ci w tajemnicy że nie zamierzam zostawiać i jego i was - oznajmiłam z uśmiechem.
 Moje słowa poprawiły natychmiast humor Jazzy która przytuliła mnie mocniej i cmoknęła mnie w policzek.
Akurat podszedł do nas Justin który skończył rozmawiać.  Jazy pobiegła bawić się do swojego brata.
* Kochanie musisz ze mną gdzieś wieczorem pójść - powiedział tajemniczo Jus 
* Gdzie ? - zapytałam 
Chłopak uśmiechnął się szeroko i musnął delikatnie moje usta.
* Tajemnica kochanie - oznajmił 
Postanowiłam że już niczego więcej się od niego nie dowiem na ten temat. Spojrzałam na zegarek i była już 13:30 i wiedziałam że jest to czas aby w końcu wrócić do swojego domu.
* Jus ja idę do siebie daj mi znać o której się widzimy - oznajmiłam 
* Ok skarbie - odpowiedział 
Justin razem z młodszym rodzeństwem odprowadzili mnie do drzwi. Tam pożegnałam się z dziećmi. Justina musnęłam lekko w policzek jednak mu to nie wystarczyło i wpił się w moje usta. Gdy dotarłam do domu poszłam się wykąpać i przebrać.

Justin 

Po wyjściu Nikol postanowiłem przyrządzić obiad dla mojego rodzeństwa. W tym celu poszedłem do kuchni i wziąłem telefon stacjonarny i wybiłem numer do pizzerii. Tak ! Zamówiłem pizze dla siebie i dzieciaków ponieważ zapomniałem wczoraj zrobić zakupów i nawet bym nie miał pomysłu na obiad. Chwilę później wróciłem do salonu gdzie Jazzy i Jexon bawili się. A ja czekając na dostawcę usiadłem na sofie i oglądałem tv. W moje myśli wkradły się wspomnienia z wczorajszej nocy z Nikol. Była cudowna no i niezapomniana mam nadzieję. Po kilku minutach z rozmyślania wyciągnął mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Byłem pewny że to pizza przyjechała i natychmiast poszedłem otworzyć , odebrać zamówienie i zapłacić. I nie myliłem się. Po chwili wróciłem z pizzą do salonu na co moje rodzeństwo bardzo się ucieszyło. Wszyscy zajęliśmy miejsca na sofie i zaczęliśmy jeść. Po pół godzinie każdy był już najedzony. Moje rodzeństwo położyło się na sofie i oglądało bajki a ja posprzątałem po posiłku i poszedłem do siebie do pokoju. Tam postanowiłem zadzwonić do Nikol wybrałem jej numer a moja pani prawie że natychmiast podebrała.
* Skarbie co robisz ? Tęsknie już za tobą - wypowiedziałem do słuchawki
* Ja za tobą też - zaśmiała się cicho do słuchawki
* Możesz być u mnie za 30minut ? - zapytałem z nadzieją w głosie 
* Tak, ale co z dziećmi zabieramy ich też ? - zapytała 
Uśmiechnąłem się sam do siebie.
* Tak mam dla Ciebie i dla nich niespodziankę - oznajmiłem 
* Ok skarbie to zbieraj się a ja idę naszykować Jazzy i Jexona do wyjścia - wyszeptałem 
Po zakończeniu rozmowy z moją dziewczyną podszedłem do szafy i wyciągnąłem świeże ubrania.  Chwilę później byłem już przebrany w czarne spodnie z nisko osadzonym krokiem i niebieską koszulę w kratkę z podwiniętymi rękawami i do tego ubrałem czarno niebieskie supra. Chwilę później zszedłem do salonu i obudziłem swoje rodzeństwo aby powoli je naszykować do wyjścia. Po 20 minutach wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do mojego auta i pojechaliśmy pod dom mojej księżniczki. Gdy zaparkowałem auto dałem jej znać klaksonem że już jesteśmy. Niki wyszła chwile później. Ja widząc że zbliża się do auta wysiadłem i otworzyłem przed nią drzwi gdy wsiadła na miejsce pasażera zamknąłem drzwi i sam wsiadłem za kierownice. Gdy byłem już w aucie nie mogłem powstrzymać się i wpiłem się jej usta.
* Fuuuuuj ! - krzyknął Jexon który siedział z tyłu. 
Jego krzyk sprawił że odsunąłem się od mojej dziewczyny i z uśmiechem ruszyłem w drogę.
* Justin a gdzie my jedziemy ? - zapytała w pewnym momencie Jazmyn 
* Niespodzianka malutka - oznajmiłem 
Wtedy zobaczyłem jak moja siostrzyczka założyła ręce tak jakby była obrażona.
* Jazzy On nawet mi nie powiedział gdzie nas zabiera - wyszeptała moja księżniczka z uśmiechem. 
Jechaliśmy ciągle przed siebie. Nagle w radiu pościli moją starą piosenkę ,, Up" i ku mojemu zdziwieniu każdy obecny w aucie zaczął ją śpiewać. Przyznam że było to bardzo miłe uczucie mimo tego że już do tego przywykłem na koncertach. Chwilę później dojechaliśmy na miejsce. Ja i Nikol wysiedliśmy z auta jako pierwsi aby pomóc wysiąść mojemu rodzeństwu. Ruszyliśmy przed siebie za wielki budynek trzymając się wszyscy za ręce. Ja trzymałem za rękę Nikol i Jexona a Niki trzymała mnie i Jazzy. Gdy minęliśmy wielki budynek dzieciaki zaczęły biegać i piszczeć z radości. Bowiem powodem było to że zobaczyły wielkie wesołe miasteczko.
* Justin ! Justin! Tam idziemy ?! - krzyczały dzieciaki 
Ja w odpowiedzi na ich pytanie skinęłem głową potwierdzająco. Co spowodowało jeszcze większy zachwyt u nich.
* Kochanie ja też lubię takie karuzelę - wyszeptała z uśmiechem Nikol
* Wiem skarbie - oznajmiłem po czym musnąłem delikatnie jej usta. 
Wszyscy ruszyliśmy przed siebie aby jak najszybciej znaleźć się na pierwszej karuzeli. Dzień mijał super , dużo się śmialiśmy i bawiliśmy całą czwórką. Do domu wróciliśmy około 22;00. Dzieciaki natychmiast poszły do swoich łóżek a ja z Nikol siedzieliśmy w salonie przytulając się i całując. Zapowiadał się świetny i romantyczny wieczór gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Niechętnie poszedłem je otworzyć. Gdy otworzyłem je w progu zobaczyłem pijaną Selene która wparowała do mojego mieszkania. Gdybym wiedział co stanie się później wyprowadziłbym ją natychmiast.

1 komentarz:

  1. Świetny rozdział. Jestem ciekawa, co sie dzieje miedzy Chrisem a Kariną. Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń