czwartek, 21 sierpnia 2014

Rozdział XXXII - Zarzuty

Justin

* Czy Pan Justin Bieber? - zapytał jeden z nich.
* Tak a o co chodzi ? - zapytałem zdezorientowany
* Jest pan zatrzymany..pójdziesz z nami - usłyszałem z ust faceta który trzymał kajdanki. 
 Policjant podszedł do mnie i złapał mnie z dłoń nie wiedziałem o co chodzi. Dlaczego ? Wyrwałem się z uścisku.
* Kurwa chwila nigdzie nie pójdę ! - krzyknąłem w stronę psa.
* Za co go chcecie aresztować !? - usłyszałem głos Nikol 
Twarz policjanta zrobiła się czerwona jak wiecie ze złości. Ponownie chwycił moją dłoń ale tym razem nie zdołałem mu się wyrwać i zapiął mi kajdanki na nadgarstkach.
* Nie stawiaj oporu synu ! Bo to i tak ci nie pomoże ! A pani dowie się wszystkiego na komendzie - burknął w stronę mojej ukochanej.
* Wszystko będzie dobrze kochanie - wyszeptałem w stronę Niki.
W tej chwili policjant kazał mi iść do radiowozu więc to niechętnie zrobiłem. Po chwili wsiadałem do suki i spojrzałem na zrozpaczoną i bezradną twarz Nikol. Nienawidzę gdy Ona jest smutna i to za każdym razem z mojego powodu czy bym coś zawinił czy nie.

Nikol 

Nie mogłam uwierzyć że to dzieje się na prawdę. Justin aresztowany ? Ale za co ? Nie zastanawiając się długo na odpowiedzią ruszyłam przed siebie aby jak najszybciej znaleźć się przy samochodzie swojego chłopaka i jechać na komisariat. Po chwili byłam już w aucie i natychmiast ruszyłam do centrum gdzie znajdował się komisariat. Podczas jazdy zadzwoniłam do mamy i oznajmiłam że wrócę późno nie podając przyczyny natychmiast się rozłączyłam. Po 10minutach zaparkowałam na parkingu policyjnym. Wysiadłam z auta i ruszyłam w stronę wejścia do budynku. Po chwili byłam już w środku stanęłam na holu i zaczęłam się rozglądać i zastanawiać gdzie mam się udać aby dowiedzieć się co się stało z Jusem. W pewnym momencie zauważyłam idącą młodą policjantkę postanowiłam się jej wypytać.
* Przepraszam panią - zwróciłam się do kobiety tym samym zatrzymując ją.
* Słucham ? 
* Ja..chciałam się dowiedzieć coś o sprawie Justina Biebera gdzie on jest ? - zapytałam zdenerwowanym i niepewnym głosem.
Policjantka spojrzała na mnie dziwnie ale odpowiedziała na moje pytanie.
* Bieber jest przesłuchiwany w sprawie gwałtu - odpowiedziała z pogardą
Nie mogłam uwierzyć w to co mi powiedziała policjantka. Przecież on nikogo nie zgwałcił.
* Słucham ?! Zgwałcił ! On nie mógł tego zrobić bo cały czas był ze mną - krzyknęłam z przekonaniem.
Wierzyłam ba..wiedziałam że Justin niczego takiego nie zrobił.
* Pani mówi co innego i pani Gomez mówi co innego dowody rozstrzyganą kto mówi prawdę - krzyknęła i ruszyła przed siebie. 
A ja stałam jak zamurowana. Słysząc nazwisko wielkiej pani poszkodowanej wiedziałam że muszę to szybko wyjaśnić bo nie pozwolę na to aby mój ukochany siedział w areszcie. zażuty

sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział XXXI - Czy Pan Justin Bieber?

Nikol

* Kocham Cię Księżniczko - usłyszałam z ust Justina.
Jednak postanowiłam że nic mu nie odpowiem i udam że śpię. Nie myślcie sobie że go nie kocham tylko po prostu chce być w jego objęciach jak najdłużej. Po chwili milczenia usłyszałam ponowne wyznanie miłości z ust swojego ukochanego które sprawiły że zaczęłam się uśmiechać sama do siebie a Jus niestety zauważył że nie śpię.
* Księżniczko już nie śpisz ? - zapytał z uśmiechem 
W odpowiedzi pokręciłam przecząco głową po czym mocniej wtuliłam się w ciało swojego chłopaka.
Jus zaczął obdarowywać swoimi pocałunkami moją szyję co wywoływało na moim ciele dreszcze podniecenia. Gdy zauważył że sprawia mi tym przyjemność przeniósł swoje pocałunki na moje usta całując je przy tym bardzo namiętnie. Oczywiście je odwzajemniłam.
* Skarbie zamknąć drzwi? - zapytał odrywając się od moich ust 
* Nie kochanie nie - odpowiedziałam szeptem odsuwając się od niego.
Wiedziałam że Justin był zawiedziony co było widać po jego minie ale nie chciałam się z nim kochać u mnie w domu...po prostu się bałam.
* Przepraszam Justin - dodałam po chwili spoglądając mu w oczy. 
Na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.
* Nie masz za co - szepnął i wpił się w moje usta całując je czule.
 Po chwili czułości oderwałam się od niego i usiadłam na brzegu łóżka a On obok mnie.
* Kochanie idź się przebież i zabieram cię w magiczne miejsce - oznajmił całując mnie w policzek.
Ja nic nie mówiąc wstałam i podeszłam do swojej szafy by wyciągnąć z niej sukienkę. Wybrałam czerwoną sukienkę w kropki na ramiączka sięgającą do połowy ud i do tego białe sandały na koturnie po czym skierowałam się do łazienki. Tam wzięłam szybki gorący ale odprężający prysznic i po chwili byłam już ubrana  we wcześniej naszykowane rzeczy. Zrobiłam delikatny makijaż a włosy zostawiłam rozpuszczone po czym opuściłam łazienkę i wróciłam do swojego pokoju gdzie czekał na mnie Justin który na mój widok wstał z łóżka i w mgnieniu oka znalazł się przy mnie obejmując mnie w pasie.
* Pięknie wyglądasz Księżniczko - wyszeptał po czym pocałował mnie w policzek.
* Dziękuje Justin - odpowiedziałam.
Oboje z Justinem wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się na dół aby opuścić mój dom. Po drodze oznajmiłam moim rodzicom że wychodzimy i mogę wrócić późno. Gdy wyszliśmy ode mnie z domu poszliśmy do garażu Justina i wsiedliśmy do jednego z jego aut. Mój chłopak jak zawsze otworzył przede mną drzwi od strony pasażera po czym gdy wsiadłam do auta to on sam usiadł za kierownice. Ruszyliśmy z piskiem opon. Pod czas jazdy próbowałam się dowiedzieć od swojego chłopaka gdzie mnie zabiera ale jak zwykle niczego nie chciał zdradzić. Po 20minutach dojechaliśmy na miejsce. Gdy oboje wyszliśmy z auta Jus złapał mnie za rękę i ruszył przed siebie prowadząc mnie za sobą.
Po chwili moim oczom ukazał się piękny widok a mianowicie łąka na której znajdował się koc a na nim koszyk. Podeszliśmy do koca na którym natychmiast oboje się znaleźliśmy.

Justin. 

Zaprowadziłem moją Księżniczkę na łąkę na której wcześniej Keny przygotował wszystkie rzeczy o które go poprosiłem. Oboje z Nikol usiedliśmy na kocu i zaczęliśmy się całować i przytulać. Czas mijał szybko tak jak zawsze gdy jestem przy niej. W pewnym momencie robiło się już między nami gorąco i zapowiadało się na to że będziemy się kochać w miejscu publicznym gdzie praktycznie każdy może nas zobaczyć ale jednak tak się nie stało. Gdy namiętnie całowałem swoją ukochaną po jej szyi a Ona już wydawała z siebie odgłosy podniecenia poczułem się dziwnie...a mianowicie czułem kogoś wzrok na sobie i nie myliłem się. Gdy przerwałem pocałunek i odwróciłem się za siebie zobaczyłem dwóch policjantów stojących nad nami.
Nikol doprowadziła się do porządku i oboje wstaliśmy z koca spoglądając na policjantów.
* Coś się stało ? - zapytała moja ukochana 
Policjant ściągnął okulary przeciwsłoneczne ze swojego nosa i wyciągnął kajdanki.
* Czy Pan Justin Bieber? - zapytał jeden z nich.
* Tak a o co chodzi ? - zapytałem zdezorientowany
* Jest pan zatrzymany..pójdziesz z nami - usłyszałem z ust faceta który trzymał kajdanki.