środa, 16 lipca 2014

Rozdział XXIV - ,, A ty będziesz dzisiaj u nas spała?"

Justin

Dziś obudziły mnie maluchy które wbiegły do mojego pokoju z samego rana krzycząc i piszcząc. Moja młodsza siostra razem z młodszym bratem wskoczyli na moje łóżko i zaczęli po mnie skakać. Gdy tylko zorientowałem się co się dzieje od razu zacząłem się z nimi wygłupiać. Chwilę później do pokoju weszła mama aby uspokoić moje rodzeństwo.
* Justin mam do ciebie sprawę - oznajmiła ściągając moje rodzeństwo ze mnie
Spojrzałem na nią próbując opanować śmiech który wywołali u mnie dzieciaki.
* Jaką? - zapytałem jeszcze po przez śmiech
* Chciałabym wyjechać z tatą na dwa dni poza miasto czy mógłbyś zając się siostrą i bratem przez ten czas - zapytała niepewnie
Spojrzałem na rodzeństwo które wpatrywało się we mnie z nadzieją że się zgodzę. Ich miny były takie słodkie że nie mogłem się nie zgodzić.
* Jasne zostanę z nimi - powiedziałem z uśmiechem
Mama uśmiechnęła się szeroko w podzięce a moje rodzeństwo ponownie zaczęło piszczeć i krzyczeć z radości. Ale już nie skakały po mnie bo ja wstałem z łóżka a ich zabrała mama. Gdy wyszli podszedłem do szafy i wyciągnąłem z nich czarne spodnie , szarą koszulkę na krótki rękaw i białe supra po czym poszedłem z nimi do łazienki. Tam wziąłem gorący prysznic po czym wszedłem z kabiny wycierając się ręcznikiem. Po chwili byłem już ubrany w wcześniej naszykowane ciuchy i zabrałem się do układania moich włosów. Gdy skończyłem mogłem wyjść z łazienki. Wchodząc do pokoju sięgnąłem po telefon i wybrałem numer mojej dziewczyny która odebrała praktycznie od razu.
* Cześć Skarbie - przywitałem się
* Hej kochanie co tam ? - usłyszałem słodki głos mojej dziewczyny
* Mam pewną sprawę do ciebie skarbie..
* W zasadzie to dwie małe - dodałem po chwili
* Jakie ? - spytała z zaciekawieniem
* Moi rodzice wyjeżdżają na dwa dni i poprosili mnie abym zajął się dzieciakami i tak sobie pomyślałem że - nie dokończyłem bo w słuchawce usłyszałem cichy śmiech mojej ukochanej
* Dobrze pomogę ci kochanie..przyjdę o 13:00 pasuje ? - zapytała
* Jesteś wspaniała skarbie - wyszeptałem
* No to do później - usłyszałem głos Niki a zaraz po tym dźwięk zakończenia rozmowy.
Byłem zadowolony z tego że mam taką cudowną dziewczynę że pomoże mi we wszystkim. Zbiegłem na dół gdzie rodzice właśnie szykowali się do wyjścia.
* Justin uważaj na dzieciaki - skierowała się mama w moją stronę 
* A wy dzieci słuchajcie starszego brata - dodała po chwili spoglądając na swoje mniejsze pociechy.
Rodzice pożegnali się z nami i wyszli a ja z młodszym rodzeństwem usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy bajki. Po godzinie czasu rozległ się dzwonek do drzwi chciałem wstać i otworzyć ale Jazmyn i Jexon mnie wyprzedzili. Po chwili przybiegł z powrotem mój brat i schował się za mną. Wtedy już wiedziałem że przyszła moja dziewczyna. Gdy wstałem z kanapy od razu do niej podszedłem i wpiłem się w jej usta.

Nikol

Gdy weszłam do salonu mój chłopak od razu wpił się w moje wargi. Po chwili odsunęłam się od niego. I przywitałam się z Jazmyn biorąc ją na ręce.
* Gdzie twój braciszek ? - zapytałam 
* Jexon schował się bo się wstydzi Ciebie - powiedziała dziewczynka 
Postawiłam dziewczynkę z powrotem na ziemi  która od razu pobiegła z szafkę za którą schował się jej brat.
* Jexon wychodź ! - krzyknął Jus do swojego brata
Justin objął mnie czule swoim ramieniem i ponownie wpił się w moje usta. Oboje usiedliśmy na sofie i zaczęliśmy rozmawiać zerkając co chwilę na dzieci. W pewnym momencie stanął przed nami Jexon z nieśmiałym uśmiechem.
* Co młody ? - zapytał Jus kierując wzrok na brata 
Mały podrapał się w tył głowy co od razu przypomniał mi Justina. Widać że są braćmi.
* Chciałem zapytać o coś twoją dziewczynę - powiedział cichutko 
Od razu spojrzałam z zaciekawieniem i z uśmiechem na Jexona.
* Słucham.. pytaj o co chcesz - oznajmiłam 
Chłopczyk dość głośno odetchnął po czym zadał pytanie.
* A ty będziesz dzisiaj u nas spała ? - zapytał z wielkim uśmiechem
Jego pytanie zwaliło mnie z nóg nie wiedziałam co mu powiedzieć spojrzałam na Justina z nadzieją że uratuje mnie od tego pytania.
* Będzie tutaj do momentu aż ty nie zaśniesz - wtrącił Justin.
Na szczęście taka odpowiedz wystarczyła Jexonowi i z powrotem pobiegł do swojej siostry. Wtedy odetchnęłam z ulgą a Justin zaczął się śmiać. Spojrzałam na niego groźnym wzrokiem.
* Przestań to nie jest śmieszne ... - skarciłam  jego zachowanie 
Mój chłopak od razu się uspokoił i przyciągnął mnie do siebie po czym musnął delikatnie moje wargi.
* To co zostajesz u mnie na noc ? - zapytał po chwili spoglądając mi w oczy.
Jego oczy błyszczały tak mocno jak gwiazdy. Uśmiechnęłam się na ten widok.
* Jak będziesz grzeczny - oznajmiłam 
Justin uśmiechnął się i nie wracaliśmy do tego tematu. Dzień przy dzieciakach zleciał bardzo szybko zjedliśmy obiad , bawiliśmy się z nimi potem wykąpaliśmy je i położyliśmy spać bo oczywiście nie chciały jeść kolacji.
Była już 22:00 gdy dostałam sms-a na telefon. Okazało się że to moja mama pyta się o której wrócę.  Odpisałam jej że wrócę jutro bo zostaje na noc u Justina. I natychmiast wyłączyłam telefon. Gdy schowałam telefon do kieszeni poczułam jak silne dłonie mojego ukochanego obejmują mnie w pasie. Postanowiłam oświecić Jusa że zostaje u niego na noc.

1 komentarz: