poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział XXII - Obiecuje

Justin

Minęło już dwie godziny od czasu jak opuściłem dom mojej ukochanej. I szczerze mówiąc chciał bym już być z powrotem obok niej. Właśnie leże na łóżku i myślę jaką tu niespodziankę sprawić mojej księżniczce. W pewnym momencie moje rozmyślanie przerwał mi dźwięk telefonu. Od razu spojrzałem na wyświetlacz i natychmiast odebrałem bo dzwoniła Nikol.
* Słucham Cię skarbię - wyszeptałem radosnym głosem do słuchawki
* Justin możesz przyjść do mnie ? - zapytała moja ukochana
W jej głosie wyczułem smutek i zdenerwowanie wiedziałem że coś jest nie tak.
* Mogę ale powiedz mi co się stało ? - zapytałem
Nikol dłuższą chwilę milczała że myślałem że się rozłączyła ale chwilę później ponownie usłyszałem jej głos w słuchawce.
* Wiesz lepiej nie przychodź będzie tak lepiej dla mnie i dla ciebie - powiedziała drżącym głosem
Dłużej nie mogłem znieść tej jej tajemniczości.
* Przyjdę ! Co jest grane kochanie ? - zapytałem podniesionym głosem
Nikol westchnęła i po raz kolejny zrobiła długą przerwę w mówieniu. Słyszałem jak płacze.
* Bardzo cię kocham Jus ale nie możemy już być razem wybacz - oznajmiła
Myślałem że się przesłyszałem ona mnie właśnie rzuciła? Dlaczego ? Krzyczałem do słuchawki zadając jej pytania dlaczego itp jednak nie otrzymałem żadnej odpowiedzi wtedy dotarło do mnie że Niki już dawno się rozłączyła. W sercu poczułem straszny ból i ogarnęła mnie złość. Wiedziałem że nie mogę tak tego zostawić. Wybiegłem z domu i ruszyłem w stronę domu Nikol. Chciałem aby mi to wszystko wytłumaczyła. Po 5minutach byłem u niej pod domem. Dzwoniłem dzwonkiem aby ktoś mi otworzył jednak nikt tego nie zrobił. Więc postanowiłem wejść sam do domu swojej dziewczyny po czym od razu skierowałem się do jej pokoju.

Nikol

Siedziałam sama zapłakana na łóżku. Wiedziałam że nie zniosę rozstania z Justinem mimo tego że sama tak zdecydowałam. Po rozmowie z nim od razu podeszłam do biurka i wyciągnęłam z szuflady małą ostrą żyletkę. Chciałam z sobą skończyć bo nie potrafiłabym żyć bez Biebsa ale też nie mogę żyć z nim dla jego bezpieczeństwa. Gdy zbliżałam się do zadania pierwszego cięcia nagle drzwi mojego pokoju odtworzyły się a do pokoju wbiegł zdenerwowany Justin. Widząc co chcę zrobić podszedł i wyrwał mi żyletkę z ręki po czym przytulił mnie mocno do siebie.
* Nikol co ty chciałaś zrobić ! - krzyczał po przez łzy mój chłopak
* Dlaczego powiedziałaś przez telefon że nie możesz ze mną być ? - pytał
Jus zadawał kolejne pytania lecz ja nie byłam w stanie nic z siebie wydusić. Chwilę później gdy się trochę opanowałam odpowiedziałam mu wszystko tym samym wyjaśniając mu moją decyzję.
* Nikol nie pozwolę abyś mnie opuściła tylko ze względu przez Selene! Ona nic nam nie zrobi ! - wyszeptał
* A poza tym za bardzo cię kocham i nie dam ci tak o po prostu zniknąć z mojego życia..- dodał po chwili patrząc mi w oczy.
Wtedy zrozumiałam że muszę być silniejsza nie tylko dla siebie ale też dla Jusa. Bo moja decyzja o rozstaniu z nim przekreśliła by wszystko. Nasz wspólny czas , nasze wspomnienia a to wszystko dla tego że dałam się zastraszyć jego byłej dziewczynie.
* Przepraszam Justin - wyszeptałam spoglądając w jego karmelowe oczy.
* Obiecaj że nigdy więcej nie będzie takiej akcji...że jak będzie coś nie tak będziesz mi o tym zawsze mówiła skarbie - powiedział proszącym tonem.
* Obiecuje - wyszeptałam. 
Obiecałam Justinowi że nie odejdę od niego i że będę mówić mu wszystko co związane jest z Seleną bądź z innymi jego fankami które nie są zadowolone z tego że Bieber jest ze mną. Obiecałam, chodź nie wiedziałam czy wytrzymam jeszcze takie sytuacje. Powinnam chyba się przyzwyczaić do takiego obrotu życia skoro chce być z Biebsem. Gdy całe napięcie zeszło Justin obdarował mnie czułym pocałunkiem. Chwilę później odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem.
* A teraz skarbie idź przemyj twarz i wychodzimy - oznajmił 
Uśmiechnęłam się w stronę swojego chłopaka i skierowałam się w stronę łazienki. Gdzie przemyłam twarz jednak ślady po płaczu nadal było widać. Wróciłam po chwili do swojego pokoju gdzie czekał na mnie Justin gotowy do wyjścia. Podeszłam i wtuliłam się w niego. Justin objął mnie opiekuńczo ramieniem i wyszliśmy z pokoju zmierzając do salonu. Po chwili byliśmy w salonie gdzie byli Chris i moja mama.
* Mamo ja wychodzę - oznajmiłam. 
Chris patrzał na mnie z ciekawieniem wiedziałam że zauważył że płakałam. Miałam jednak nadzieje że nie skomentuje tego. Jednak On jak zawsze musiał dorzucić swoje pięć groszy. 
* Nikol widzę że płakałaś - powiedział drwiącym tonem 
Spojrzałam na niego ze złością. I chciałam już otworzyć usta i poprosić aby się nie wtrącał jednak mój ukochany zrobił to za mnie za nim zdążyłam otworzyć usta.
* Chris przestań..Nikol płakała ale to było małe nie porozumienie i prosimy Cię nie wtrącaj się - oznajmił Jus. 
Nie czekaliśmy na reakcję Chrisa tylko skierowaliśmy się do drzwi wyjściowych. Chwile później byliśmy już przed domem.

1 komentarz:

  1. Świetny rozdział. Cieszę się, że oni jednak są razem :) czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń