Nikol
Gdy zostawiłam chłopaków samych w salonie wróciłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku ze słuchawkami na uszach i zaczęłam słuchać piosenek miedzy innymi Jula - Nieśmiertelni. Dostałam w pewnym momencie sms-a. Domyśliłam się ze to na pewno Justin napisał i owszem to on. Odczytałam:,, ,, Jest wszystko dobrze..Twój brat niczego się nie domyśla :) Pięknie wyglądasz i proszę nie przebieraj się na nasze późniejsze spotkanie :* "
Uśmiechnęłam się i zaczęłam mu odpisywać:
,, Ok ;) Wychodzę z domu o 15;30 bo muszę poczekać na rodziców. Do zobaczenie :) "
Po napisaniu sms-a od razu go wysłałam i schowałam telefon pod poduszkę. W dalszym ciągu słuchałam muzyki. W pewnym momencie poczułam delikatne szturchani w łydkę. Odwróciłam się i zobaczyłam że w pokoju był mój brat. Wyciągnęłam słuchawki z uszu i usiadłam po turecku na łóżku.
* Siadaj - powiedziałam do brata
Ten zrobił jak mówiłam i spojrzał na mnie z uśmiechem.
* Niki wiesz.. ja na serio żartowałem z tym wybuchem złości - oznajmił skruszonym głosem
Pomyślałem że akurat taki żart mnie nie śmieszył. Myślałam że mimo mojego młodego wieku dostanę zawału serca.
* To przestań ciągle naskakiwać na mnie i na swojego przyjaciela. Przecież my nic złego nie robimy tylko zamieniłam z nim kilka słów - powiedziałam podniesionym lekko głosem.
* Wiem, ale boje się że On...
* Przestań ! Wiem że się o mnie martwisz ale daj sobie już spokój za 3 miesiące będę pełnoletnia i będę się spotykać z kim będę chciała..będę sama decydować o swoim życiu a ty w pływu na moje decyzje nie będziesz miał..a poza tym z tego co mi mówiłeś Justin się z kimś spotyka ? - przerwałam wypowiedz swojego brata starając się go uspokoić.
Chris uśmiechnął się do mnie i głośno westchnął.
* Wiem że za niedługo będziesz pełnoletnia ale zawszę będziesz dla mnie młodszą mała siostrzyczką. I tak masz rację Jus się z kimś spotyka i twierdzi że to jest wyjątkowa dziewczyna i ma nadzieję że to będzie coś poważniejszego - oznajmił mój brat.
Słysząc ostatnie zdanie na temat nowo poznanej dziewczyny według Justina uśmiechnęłam się w duchu.
* To chyba powinieneś uwierzyć przyjacielowi w jego słowa o tej dziewczynie a nie ciągle postrzegać go jako babiarza ? - oznajmiłam
* Masz rację dzięki młoda ale spadam na zakupy - powiedział wychodząc z pokoju
Ja siedziałam jeszcze 2godziny w swoim pokoju. Zeszłam dopiero gdy około godziny 14:15 usłyszałam głosy moich rodziców którzy wrócili z pracy. Zbiegłam na dół i przywitałam się z nimi. Mama spojrzała na mnie z tajemniczym uśmiechem jednak milczała. Znałam ten uśmiech i wiedziałam że coś musi się za nim kryć.
* Mam dla ciebie córeczko niespodziankę a w zasadzie to dwie - powiedziała
* Jaką ? Powiedz - poprosiłam
Tato zaczął się śmiać a mama razem z nim. Jednak zaczęła mówić.
* Przed chwilą widzieliśmy z tatą twojego idola jak wychodził z domu znajdującego się 5minut drogi od naszego domu - oznajmiła
Jednak nie wiedziałam o kogo jej chodzi. Do póki tato się nie wtrącił.
* Jak on się nazywa kochanie ? Justin Bimber ? - oznajmił pytająco ojciec
Dostałam szoku. Dlaczego Justin mi nie powiedział że mieszka zaraz obok mojego domu ? Przerwałam myślenie zdając sobie sprawę że tato czeka na odpowiedz.
* Tato... Justin Bieber - powiedziałam poprawiając nazwisko Justina
* A druga niespodzianka ? - zapytałam kierując wzrok na mamę
* Kupiliśmy ci bilet na jutrzejszy jego koncert w Malibu..masz wejście za kulisy - powiedziała
Z radości rzuciłam się rodzicom na szyje i zaczęłam ich obcałowywać ze szczęścia. Potem jeszcze chwile z nimi rozmawiałam i zapowiedziałam że o 15;30 wychodzę spotkać się ze znajomym. I żeby się o mnie nie martwili bo wrócę około godziny 22:00. Rodzice zgodzili się na moje wyjście. Akurat była już 15:20 więc wyszłam z domu i kierowałam się w stronę miasta. Po chwili usłyszałam jak jadący samochód zwalnia obok mnie.
* Podrzucić Panią gdzieś ?
Usłyszałam tak dobrze znany mi głos. Odwróciłam się w stronę auta którym kierował Justin. Auto się zatrzymało a ja wsiadłam od strony pasażera. Justin uśmiechnął się w moją stronę jednak ja byłam na niego trochę zła co zaraz Justin zauważył.
* Czemu jesteś zła księżniczko ? - zapytał zdziwionym głosem
* Dlaczego mi nie powiedziałeś że mieszkasz obok mnie i Chrisa ? - zapytałam poważnym tonem
Chłopak zaśmiał się cichutko jednak ja to usłyszałam. Spojrzałam na niego mierząc go wzrokiem.
* Księżniczko miałem zamiar ci to powiedzieć właśnie dzisiaj i proszę cię już nie złość się na mnie - powiedział proszącym głosem i spoglądał na mnie.
Nie potrafiłam się dłużej na niego denerwować a zwłaszcza jak patrzył na mnie tymi swoimi obłędnymi oczami. Odwzajemniłam uśmiech dając do zrozumienia że już się na niego nie złoszczę.
* Powiesz mi dokąd jedziemy ? - zapytałam
Jednak Jus pokiwał przecząco głową. Wiedziałam że już nic się od niego nie dowiem. Po 5minutach zatrzymaliśmy się przed wielką plażą. Justin wysiadł pierwszy z samochodu po czym pomógł mi wysiąść z niego.
* Zorganizowałem coś dla Ciebie - powiedział tajemniczym głosem
* Co takiego ? - zapytałam
Jednak Justin milczał. W pewnym momencie poczułam że Justin zasłania mi swoimi dłońmi oczy.
* Nie bój się..idź - oznajmił
* Nie boję się Ciebie - odpowiedziałam poprzez śmiech
Po chwili stanęliśmy. A Jus odsłonił mi oczy wtedy zobaczyłam że na środku plaży Justin przygotował romantyczną kolację. Na piasku był rozłożony koc a na nim znajdował się koszyk z różnymi przysmakami , lampka wina i dwa kieliszki. Na sam tego widok zaniemówiłam. Justin powiedział abym usiadła z nim na kocu. I tak zrobiłam.
* Czemu nic nie mówisz ? - zapytał z uśmiechem Jus
* Bo jestem w szoku. Że tak wszystko ładnie przygotowałeś - oznajmiłam
* Bo ty jesteś warta wielu innych rzeczy nie tylko tej kolacji - powiedział spoglądając mi w oczy.
Boże myślałam że zaraz zwariuję ze szczęścia. Chciałam powiedzieć Justinowi że rodzice kupili mi bilet na jego jutrzejszy występ w Malibu ale postanowiłam że zrobię mu niespodziankę. Ale postanowiłam mu powiedzieć o mojej rozmowie z Chrisem.Między czasie gdy Justin nalewał wina do lampek ja zaczęłam temat.
* Justin rozmawiałam z Chrisem o Tobie. Poprosiłam go aby nie patrzył na Ciebie tak jak na wroga wtedy gdy ty ze mną rozmawiasz. To powiedział że mam rację i że Cię przeprosi. - oznajmiłam
Justin uśmiechnął się w moją stronę i raptownie przysuną się bliżej mnie.
* Jesteś cudowna - wyszeptał mi w moje ucho.
Po czym delikatnie musnął mnie ustami w policzek.Siedzieliśmy tak kilka godzin aż niestety zbliżała się 22:00 i musiałam wracać do domu. Pomogłam pozbierać Justinowi rzeczy i wsiedliśmy do auta ruszając w stronę swoich domów. Po 5minutach byliśmy pod domem. Oboje wysiedliśmy z auta.
* Justin dziękuje Ci za dzisiejszy wieczór - powiedziałam patrząc mu prosto w jego czekoladowe oczy.
Justin spoglądając na mnie uśmiechał się cały czas.
* To ja dziękuje że zechciałaś go ze mną spędzić - wyszeptał.
* Pozwolisz ? - zapytał za chwilę
Ja spojrzałam z zaciekawieniem na niego. Zastanawiając się o co on mnie pyta. Poczułam jak Jus łapie mnie za dłoń i przyciąga mnie do siebie delikatnie jednak stanowczym ruchem. Wtedy stało się coś czego się nie spodziewałam.
Justin powoli zbliżał swoją twarz do mojej po czym złożył delikatny i krótki pocałunek na moich ustach. Po chwili odsunął się ode mnie i spojrzawszy mi w oczy uśmiechnął się czule.
* Dobranoc księżniczko - wyszeptał i wsiadł za kierownice swojego auta.
Ja poszłam od razu do domu. Zamykając za sobą drzwi zaglądałam przez okienko jak Justin odjeżdża.
* Odjechał...
Usłyszałam głos za sobą. Byłam bliska zawału serca. Bałam się że to Chris widział mnie z Justinem. Zaczęłam powoli odwracać się w stronę osoby która za mną stałą. Miałam nadzieje że to nie był mój brat.
Świetny rozdział. :)
OdpowiedzUsuń